Nie wierzę!



Nie wierzę! 

Chciałaś być pępkiem świata
królową swojego i mojego życia
egoistycznie wdychałaś ze mną
moje nieświeże powietrze, chciałaś
mnie mieć na wyłączność, piłaś
mój uśmiech zabijając me serce
rzuciłaś się na moją duszę, która
niczym tlenu potrzebuje wolności
i spełnienia, kłótnie, nieporozumienia
oddalały nas poza orbitę miłości
grałaś że jestem twoją miłością, a byłem
planem zagospodarowania pustki
byłem puzzlem na twojej planszy
zmyślonego teatru życia, mówiłaś
że chcesz ze mną budować dom, dzieci,
a nie potrafiłaś mnie normalnie w
świecie wysłuchać i zaakceptować
myślałaś o sobie nawet, gdy mnie
przytulałaś późnym wieczorem
nie byłem sobą, założyłem maski
aby grać dla ciebie szczęśliwca
twojego, nie mojego życia, upadłem
zatroskany i zmierzwiony niewolą
chciałaś mnie zamknąć w klatce
związku, chciałaś odciąć mi tlen
abym umarł tylko przy twoim boku... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany