Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Noc

Obraz
Noc Ciemna noc. Cisza rujnująca spokojne zmysły każdego z nas, każdego zamkniętego w czterech białych ścianach domu Potężna cisza grała swoją rolę, jak każdego dnia w tajnym jej spektaklu życia grała na drewnianej scenie wymyślonego, spalonego teatru odziana w granatową suknię ozdobioną diamentami gwiazd z przewieszonym na suchych od trosk i tajemnicy piersiach łańcuszkiem księżyca, szła... spokojnie, charyzmatycznie z dumnie zadartą głową w takt egzotycznej muzyki w takt zmysłowych nagich rytmów patrzyła przed siebie, nieobecnie zmysłowa, że aż gorąca od chłodu swojego codziennego bytu spotkała na swoje drodze ciemność miłego  młodzieńca o skromnej urodzie, lekko wstydliwego kamienna jej twarz rumieńcem się pokryła, pojawił się uśmiech w oczach błyszczały iskry żądzy zakochała się? podeszła do niego bliżej, zatańczyła subtelnie go kokietując... zakręciła sobą w męskiej głowie, zauroczyła chłopca oddając mu gorącą miłość kochanki nocy, a

Miłość

Miłość  Czy to prawda, że się chowasz? że się chowasz w każdym miejscu w każdym skrawku Ziemi w ciemnym zaułku, w lesie, w górach, na wsi, w mieście? Czy to prawda, że jesteś chyba wszędzie, władasz ludźmi niczym kukiełkami w prowincjonalnym teatrze lalek, układasz lub nie im życie jednym w biedzie, drugim w wielkim przesycie, podobno jesteś sprawiedliwa, szczera prostolinijna, czasem zakładasz różowe okulary, czasem się złościsz a czasem uśmiechasz, jesteś potężna, nieposkromiona, ludzka, drapieżna, intymna w nocy przy stłumionym świetle lampy, jesteś pożądana, jesteś całkiem naga, całkiem swojska całkiem namiętna i pozbawiona hamulców, możesz być męska kobieca, matczyna, ojcowska, gejowska i lesbijska, możesz być realną, możesz być wymyśloną obcą, daleką, zagraniczną, przygodową wakacyjną, chwilową, długą, życiową możesz być moją, naszą, waszą nieposkromioną wiekami Miłością. 

Pan

Pan Nadchodzi ciemna noc znowu jestem sam, całkiem sam, wszędzie panuje cisza denerwująca głęboka cisza gdzieś w dali mienią się lampy wychodzę na miasto, jestem sam. Idę ostrożnie stawiając stopę za stopą na nierównej drodze drżę muskany zimnym wiatrem wiatrem niepokoju przyszłości rozglądam się bacznie, szukam  historii, szukam tych kobiet... I nasłuchuję tę ciszę tajemnicy ten cichy śpiew gwiazd, ciche melodie jasnego księżyca i idę przed siebie, przecież już nic nie tracę, lękam się siebie, boję się cienia prawdy o sobie... I nagle przystaję gdzieś na rozdrożu ciemnych uliczek, i nagle czuję na ramieniu ciepłą dłoń, delikatną, inną, ale taką swoją, intymną, taką na wyłączność i odwracam się ku niej... zamieram. Tracę oddech, osuwam się na chodnik, zaraz chyba zemdleję w końcu mnie złapała, wredna wkurzająca, szczera prawda... stoję przed jej obliczem... widzę jej twarz, słodką męską twarz... Podchodzi do mnie bliżej, niby zalotnie, niewinnie,

Bezinteresownie

Obraz
Bezinteresownie Pamiętasz, spotkaliśmy się całkiem przypadkowo, całkiem bezinteresownie, tylko my dwoje ty w kolorowej spódnicy i białej bluzce, ja w jasnych jeansach i niebieskiej koszuli, ty wracałaś a ja jechałem pociągiem przed siebie pamiętasz? ty wracałaś pięknym dniem ja wyjeżdżałem ciemną nocą, ty jechałaś do domu z pełnym bagażem trosk, wspomnień, przepłakanych nocy krzyków, kłótni i wrzasków, pamiętasz? ja jechałem do raju, namiętnego spotkania kochanków, nagich od sprośnych myśli rozbierałem ją wzrokiem, ona mnie sobą i nagle przypadkiem wpadłaś na mnie, ty na jakimś zapleśniałym dworcu, spojrzeliśmy na siebie zalotnie, ty się zarumieniłaś ja podnieciłem twym pięknem i nadjechał pociąg... żelazna lokomotywa, pojawił się dym biała para, zniknęłaś... pojechała, pomyślałem ale po chwili ujrzałem, ujrzałem Ciebie i już wiedziałem, że Cię pokocham, a ty zamilkłaś, podeszłaś bliżej, pocałowałaś mnie w usta ciepło, by szybko rzec mi na ucho: "obi

Będziesz

Obraz
Będziesz Będziesz do mnie pisać? Będziesz pisać do mnie list? Jeden, malutki liścik, karteczkę papieru zapełnisz słowami duszy, serca, zapiszesz swoimi myślami, będziesz do mnie pisać? choć raz w miesiącu wyślesz białą, czystą kopertę, a w niej kartkę... zwykłą kartkę papieru napiszesz do mnie list? przyniosą mi go niczym złoty środek na złość na smutek, lęki i skrytą tęsknotę napiszesz malutki list, proszę?! a ja go wezmę w dłonie, tak czule jak bierze się  miłość do swojego serca, chwycę, podniosę wyżej zbliżę ten liścik intymnie do moich ust będę wąchać go niczym psychopata niczym narkoman twojego zapachu będę szukać szaleńczo wspomnień będę spijał podarte strzępy pamięci będę rozkoszował się mistycznym naszym spotkaniem, napiszesz do mnie list, proszę?! A ja go otworzę czule przeczytam każde zdanie, zdanie wypowiedziane tobą, zobaczę wersy naszego uczucia, wielkiego uczucia a następnie schowam go do szuflady, usiądę przy kominku w bujanym fotelu i