Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Non, je ne regrette rien…

Obraz
Non, je ne regrette rien… Nie żałuję niczego! Nie żałuję życia, które narodziło się na wilgotnym sianie w dziurawej drewnianej stodole.   Nie żałuję niczego! Nawet tego, kiedy jako malutka dziewczynka boso omijałam paryskie kałuże, nie żałuję!   Nie żałuje mój drogi niczego! kiedy dorastałam w chorobie płuc, żebrząc przy kościele o kawałek starego chleba…   tylko o kawałek chleba, nie chciałam niczego więcej nie prosiłam o uśmiechy na dzień o zrozumienie na noc, nie żałuję!   Nie żałuję, kochaniutki niczego! nawet tego, kiedy jako młoda kobieta byłam dotykana, szczypana przez starych, obleśnych panów…   nie żałuję, kiedy po raz pierwszy zgrzybiały, spleśniały palant mnie zgwałcił w paryskim zaułku, nagą bezbronną czternastolatkę…   nie żałuję, kiedy kończąc zabawę ubrudził moją twarz ciepłą spermą kiedy tytoń jego cygara wypalił moje długie włosy,   naprawdę…   niczego nie żałuję! Nie żałuję? Zapytasz… przeżyłam piękne życie brudne, m

The Winner Takes It All…

The Winner Takes It All… „Zwycięzca bierze wszystko…” zabrzmiało w mojej głowie pewnego razu, na rozdrożu na końcu krętej drogi… Te słowa niczym ostry sztylet wbijały się soczyście w moją pamięć raniły moje serce, paląc żar miłości, karty historii, wspomnień. „Zwycięzca bierze wszystko…" tonąłem w ciemnościach tęsknoty za twoim spojrzeniem, zapachem ciała, ruchem dłoni, za seksem.   Gdy zamykam oczy widzę tam Ciebie Tak jak wtedy, gdy szliśmy razem Pewni siebie, trzymający się za dłonie Spojrzałem tylko raz w bok, za siebie…   Ty zatrzymałaś mnie w amoku życia Położyłaś paluszek na mych ustach Popłynęła tobie tylko jedna łza, okrągła Wielka, szczera, prawdziwa łza miłości…   Przytuliłaś się do mnie jak zawsze Późnym wieczorem, już toczyłem Walkę ze swoimi namiętnościami, gdy Cicho, spokojnie, z przekonaniem rzekła: „Zwycięzca bierze wszystko…” I odeszła, pozostawiając mnie samego W blasku zachodz