Tabletka



Tabletka 

Prowincjonalny bar, daleko od cywilizacji
podjechał pod moją kamienicę on, autem
zardzewiałym golfem, wytarłam
mokrą głowę, ciężkie loki zakryły mój
tłusty biust, wbiłam się w skórzaną
mini i różowe lakierowane szpilki
wyszłam, poszłam się bawić.

Wychodzę z klatki i czuję ten smród
smród codzienności, rutyny, brzydoty
ludzi nizin społecznych, stary cuchnący
bimber sąsiada zmieszał się z stęchlizną
i fajkami z Ukrainy z przemytu, gówno
które pali nasze płuca niczym dziurawy
piec zimą pełen sadzy, duszący smród.

Wsiadam do fury, on chowa telefon
pewnie pisał z jakaś szmatą, dziwką
napalony rzuca się na mnie, skurwysyn
pakuje mi język do ust, dławię się, łapę
brudną od smaru pewnie złom się zjebał
pcha mi między uda, jełop myśli, że znajdzie
tam szczęście, myli się kurwa - to piekło.

Kobiece piekło stworzone przez naturę
w dupie z naturą, odpycham jego cielsko
ode mnie, w promieniach wieczoru
błyszczy się jego złoty łańcuch, karczycho
wlewa się mu na głowę, zjadło już mózg
odjeżdżamy, gazuje, a dym unosi się wysoko
by zaraz osiąść na praniu, przykro mi...gacie się zbiera.

Jedziemy przez szeroką drogę, autostradę
powiatu, jedziemy do lasu na grzyby, tak
na grzyby, oficjalnie jest ich w chuj dużo
mamy jeść jeżynki i tulić do piersi sarenki
nikt nie wie, że za chwilę będę w piekle na Ziemi
nikt nie wie, że ból zmierzwi moje wnętrze
nikt nie wie, że zapłaczę kolejny raz nad swoim losem...

Stajemy w tym barze co zawsze, włosy wyschły
gościu za ladą daje nam klucz do syfu, raju
wchodzimy do męskiego kibla, zasiadam rozkrakiem
na kiblu w pierwszej kabinie, wypinam cycki
on wyciąga chuja, kutasa, dynda przed moją twarzą
brzydzę się...dzisiaj mi niedobrze, źle..źle...cóż
obciągam - jeden, drugi, trzeci, dziesiąty...

przychodzą inni jak do świętego miejsca, biorą
mnie jak szmatę, raz od tyłu, raz w usta, umieram
dupa i ciało mnie boli, krew płynie wszędzie
a oni się bawią dalej, upadam, upadam zmęczona
trzydzieści numerków jednego dnia za dużo
biorę garść, niewinną garść białych tabletek
o jak mi dobrze, jak błogo...zasypiam, ile można ?.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany