Kredki

Kredki

Pewnego razu dostałem kredki
piękne, drewniane, kolorowe
dostałem kartkę, czystą białą
i namalowałem świat, którego
jeszcze, jeszcze nie znałem.

Zrobiłem w powietrzu ruch
mistyczny, magiczny ruch twórcy
chwyciłem mocniej w dłoń kredkę
niebieską zrobiłem kreskę,
jedną, drugą, trzecią, malowałem.

Malowałem świat dziecka
świat marzeń, była tam wyspa
a na tej wyspie palmy i wodospad
koło wodospadu stałem ja...
patrzyłem na niebo i myślałem...

czy kiedyś, za kilkanaście lat
będę taki sam, czy świat będzie
mi bliski, czy poznam ludzi,
których pokocham, myślałem
nad tym jakie będzie to moje jutro...

i stałem przy wodospadzie, już
nie jako dziecko, a dorosły pan
nagi, uśmiechnięty, zakochany w naturze
stałem i patrzyłem na orzeźwienie wody
aby w głębi serca i duszy w ciszy
powiedzieć: niczego już nie - żałuję

Komentarze

  1. Oto przykład jak trzy słowa potrafią zamieniać się w jeden piękny wiersz. Mistrz ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany