Rozdroże

Rozdroże
Patrzę w twoje oczy i widzę
siebie, kiedy strach upadku
paraliżował mnie od wewnątrz,
kiedy brakowało mi tchu, oddechu.
Patrzę na Ciebie i zastanawiam się
czy można kochać mocniej, silniej
czy jesteś kobietą mojego życia
czy tylko chwilą zauroczenia.
Boisz się prawdy i uczuć, boisz
się pokochania, oddania się komuś
oddania swoje władzy sercom
boisz się, że kryształowa korona...
upadnie, stoczy się w nicość
potłucze się na milion drobinek
kryształków smutku i lęku przed
samotnością, wiem że się boisz...
nie udawaj, nie mów jesteś dzieckiem
jesteś za młody, nie znasz mnie, nie
mów tak, bo krzywdy Ci nie wyrządzę
chcę się cieszyć szczęściem tak jak ty.
Trudno, stoimy na rozdrożu, skręcam
tam gdzie mnie prowadzi serce, skręcasz?
nie - odwracasz się i uciekasz, znikasz
za kotarą mgły, żegnaj, może tak trzeba... 

Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za komentarz. Czekam na kolejne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę piękny wiersz, który opowiada nam o miłości, czyż ona jest taka słodka jak we wszystkich bajkach? Miłość jest przepiękna, a każdy człowiek boi się samotności, a autor wiersza ładnie przedstawił swój punkt widzenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany