Jestem motylem...

"Jestem motylem..."

Muśnij mnie mój drogi
swoimi wilgotnymi ustami
dotknij mnie swymi ciepłymi
dłońmi, połóż swą głowę...

na mym łonie, zerwę z siebie
spokojnie, tylko dla ciebie
w sekrecie nocy moją koszulę
i stanę przed tobą całkiem naga...

rzucę w ciebie zalotnym spojrzeniem
kokieteryjnym zarażę uśmiechem
a ty się będziesz czule śmiał pokazując
mi radość i sens mojego życia.

Wstajesz z brudnej pościeli
śmierdzącej naszym potem i
twoją spermą, która skropiła
mój brzuszek po sztuce uwodzenia...

Podchodzisz do mnie z gołym
torsem, nie wiem; w którą patrzeć
mam stronę, przytulasz się do mnie
czule, dotykasz szorstką dłonią piersi...

zbliżasz nagle ciepły swój język
ssiesz je, nadgryzasz sutki, wpychasz
palec do mojej czułej budki, całujesz
czuję wilgoć między udami, wilgoć

moje łono, pieścisz je i czochrasz
a ja się śmieję niczym dziecko
niczym malutka dziewczynka
motyl złapany w ramiona kochanka...

i cicho się tylko modlę byś
był i trwał przy mnie, ciepłem ciała
 swym co noc koił, modlę się cicho
byś nie poznał tajemnicy mojej

bo ja jestem tym motylem
ubrana w śliczne szaty, fruwam
przez bezkresy świata, tylko
uważaj, nie zgnieć mnie, bo odfrunę
-  ucieknę, bo przecież motyle są wolne!

Komentarze

  1. Nonono, pełen podziw, erotyk jak się patrzy! Temat jakże trudny i odkrywający nasze wszystkie najskrytsze pragnienia. Ciekawe porównanie z motylem; chwila namiętności taka ulotna i łatwa do stracenia, jednakże taka piękna. Obrazowość wiersza ogramnie nastraja czytelnika i skłania do własnych przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany