Cię

Cię

Miłością Cię nazwać nie mogę
gdyż jesteś mym lustrzanym odbiciem
Przyjaźnią Cię nazwać nie potrafię
gdyż za mocno kocham twe sprzeczności.
Niczym dwa oddalone zagubione
wulkany tryskamy płonącym  żarem
niewzajemnych uczuć, lecz walki
i chęci o godnie przeżyte życie.
Walczymy niczym dwoje Rycerzy
pozbawionych we mgle codzienności
mieczy i zbroi, lecz wędrujących
gdzieś za krainami szczęścia, obcy.
Całkiem obcy dla siebie i świata
świat nas nie rozumie, szyderczo
kpi z naszych uczuć i historii, pluje
w twarz sypiąc piaskiem deszczu.
Piaskiem deszczu wżerającym się
w oczy zalęknięte przyszłości,
zatroskane teraźniejszością, pełne
bólu przeżytych kart historii.
Jesteśmy tacy obcy i  tacy inni
I jak bliscy w niedoli tych czasów
Samotni w bólu niezrozumienia
I obcości, gdy mówimy o sobie „ja”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany