Dum spiro, spero...

Dum spiro, spero...

Mimo tych dalekich spojrzeń
ukradkiem chowanych w sobie
mimo tych wstydliwych słów
tłumionych na dnie serca....

Zaufaj mi, wsiądź ze mną do
statku przyszłości, by płynąć
tam – do portu naszych oddechów
Mimo tego zimna i chłodu

Chcę rozgrzać twe serce i myśli
chcę całować Cię czule i namiętnie
chociaż się boję, przeszłości karty
mimo czasu zaczepiają moje sny...

Mimo niepewności dni – chcę iść
dalej całkiem sam, całkiem z Tobą
tylko daj mi odnaleźć siebie w ranach
historii moich uczuć i planów...

Mimo tego chcę Cię tulić na mrozie
ściskać twoje ciepłe delikatne dłonie
wejrzeć w twoje błękitne oczy skryte
tajemnicą mojego obcego spojrzenia...

Podróżuję daleko. Podróżuję za
szczęściem, wolnością... sercem
dryfuję między upadkiem a wzlotem
tonę by ponownie wypłynąć i iść
iść póki oddycham – oddycham nadzieją.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany