Chciałbym...

Chciałbym...

Zmęczony opadam na ten
pamiętny fotel, zapadam się
w troskach dni, upadam
przygnieciony codziennością.

Ledwo trzymam łzy w sobie
gorycz i żal tęsknoty za Tobą
ściskam swe gardło przed …
krzykiem, wewnętrznym bólem...

Powróć, powróć do mnie, proszę
przytul mnie tak jak dawniej
niech spadnie deszcz orzeźwienia
niech spadnie nasza ostatnia nadzieja.

Chciałbym wrócić do tych chwil,
kiedy zielonym majem ukradkiem
spotykaliśmy się pod wysokim dębem
wystraszeni adrenaliną namiętności...

Chciałbym śnić ciągle o twym
uśmiechu, o spojrzeniu wolności
o dotyku twoich ust na mej szyi
o twoim gorącym od pary pocałunków

Ciele... chciałbym jeszcze raz
dotykać cię czule, śnić z tobą
na leśnej polanie mokrej rosą
wiosennym zapachem beztroski...

Chciałbym...odwrócić te słowa
wulgarne zarzuty braku miłości
chciałbym wyzbyć się nieprawdy
ludzkiej zazdrości, chcę cię kochać...

Kochać jak dawniej, potężnie
całym mym sercem, Aktorko
cudowna kobieto grająca w moim
teatrze uczuć i pamięci wspomnień...
- graj, jeszcze raz zagraj, proszę...






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany