Serce

Serce

Rozdarte wpół małe serce drży
na oschłym wietrze uczuć
chwyta się biegnącej szaty
nadziei, żeby ostatkiem się
ogrzać, by ostatkiem sił żyć.

Rozbite na milion kryształów
krwi... ocieka gorzkim płaczem
owinięte słodyczą niewierzącej
prawdy w prawdę.... że życie
to nie – kolorowa, miła bajka...

Zranione serce, zdeptane śpi
gdzieś w kącie ciemnej sali
opuszczone w potrzebie czułości
skopane, oplute, zmieszane, cicho
oddycha ckliwym jękiem tęsknoty.

Marzy o zielonej łące szczęścia
marzy o beztroskich chwilach
tak brutalnie zabranych pewnego
dnia przez urażoną dumę jego
najbliższych oczarowanych złotem.

Złotem, bogactwem... chowanym
w małej sakiewce pod słomianym
łożem... pielęgnowany, przeliczany
chytrze na tysiące egoizmu sposobów
z wiarą na podbicie świata monetami.

Setkami monet, dostatkiem życia
serce nie wiedziało, nie miało
prawa wiedzieć, że dzisiaj w świecie
miłość kupuje się przez pieniądze
a ich brak wyklucza się z życia.

Nie wiedziało... i mocno się rozpłakało
że nigdy już nie będzie kochane i …......
akceptowane przez innych, ponieważ
zostało skromnie, biednie, dyskretnie
wychowane w ogromie biedy miłości.


Komentarze

  1. biedne serduszko... tak naprawdę wszyscy nadal jesteśmy ludźmi, ale okrywamy się tym egoizmem, tłumimy swoją ludzkość. Chciałabym nauczyć te wszystkie serca, że mogą kochać naprawdę nawet troszkę poklejone, pozszywane, już nie najnowsze i nie niedoświadczone. Bo niestety za często się potem boją, sami okrywają siebie szatą nonszalancji, egoizmu... i niszczą kolejne.
    Chciałabym skończyć ten wiersz.. dopisać. bo choć życie to nie film, filmy często oparte są na prawdziwych historiach, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany