Sława

Sława

Chwytasz kolejny blask
białego czystego światła
oddychasz skroplona nicią
kolorowych reflektorów sławy.

Tańczysz oddechem westchnięć
odegranych przez siebie ról...
dramatycznych i tragicznych
istot sztuki, ludzkich scenariuszy.

Uwalniasz swą duszę przy
każdej płynącej po sali nucie
spijasz kurz trzepoczących się
skrzydeł Feniksa... fruniesz...

Fruniesz. Lecisz. Ku szczęściu
radości... podmuch wiatru, za
zakręt... upadasz, spadasz nagle
beztrosko na dół... upadasz martwa.

Kropla za kroplą sączy się
krew, kapie rytmicznie na
deski twego teatru życia... rytm
harmonia została zaburzona...

Nic nie zgrywa się w całość
wszystko rozczłonkowane, obce
nie jesteś już ciałem.... duszą
duszą ulatującą pod sufit nieba.

Jesteś straszną duszą ludzkich
marzeń o nadzieje i szacunek
teraz straszysz gmach teatru serc
gmachu teatru życia – … cisza …

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany