Dom
Dom
Mija kolejny dzień w pustocie
ciemnej złotej pałacowej sali
gdzieś w starym murowanym
pałacu w tajemniczym ogrodzie.
Chwiejny budyneczek, tańczy
nad cichym i spokojnym jeziorze
dzbanie porannych beznadziejnych
kobiecych łez – z tęsknoty serc …
Dawniej żywy miłością grał dom
słychać było tupoty uśmiechów
i szelest cichych atłasowych sukien
walców angielskich przy orkiestrze.
Słychać było słoneczne dni i noce
czułe słówka zalotne gesty kochanków
burzliwe westchnięcia i tłumione
okrzyki radości oraz sapania
szczęścia.
Teraz... tylko powoli sunie do nieba
pokręcony grubymi kolcami bluszcz
wbija się przez szyby do pałacu,
szuka
tej dawnej pełnej życia księżniczki
-
Nie ma? Nie ma tego mieniącego się
złota, diamentów, pantofelków....
kwiatów i perfum i czekoladek i
balu...
teraz... jest zapadnięty mchem dach.
Powybijane czyste niegdyś szyby
wyrwane mosiężne drzwi, wykradzione
złote puchary, srebrna zastawa i
lustra...
cisza i wiatr ciągle tylko w nim
gra...
Okaleczony przez pustkę czasu i lat
teraz ruina historii i puchu wspomnień
teraz tylko grają wieczne dusze
ludzi....
którzy sto lat temu zasnęli w –
nadziei.
ach, tak wiele rzeczy ma swoje piękne historie... tak wiele domó widziało piękne rzeczy, żyło cudownym gwarem, tłumem szczęsliwych ludzi spotykajacych się razem, czy to na urodzinach, czy z innej okazji. Szkoda, ze czas ich swietnosci minął- tyle piękna doswiadczyły, a tak zostały ograbione z tego, które im zostało. ale moze ktoś kiedyś je wyremontuje?
OdpowiedzUsuńpiękny wiersz :)