Dawno

Dawno

Tak - dawno nie spojrzałaś
na mnie swym tajemniczym
spojrzeniem, piorunem uczuć
błyskawicą porażającą zmysły.

Już tak dawno nie trzymałaś
mojej dłoni... ona chudnie bez
twej... twej, twej czułej miłości....
bez twoich subtelnych uścisków.

Dawno, już dawno nie tuliłaś
się do mnie niczym bezbronna
kochanka... w blasku gwiazd nocy
w romantycznej scenerii sypialni.

Brak. Brak Ciebie koło mnie
gdzieś wyfrunęłaś w daleką, cichą
podróż... beze mnie, obco, nieznanie
zostawiłaś mnie tu – tylko samego.

Nagiego od ciepłoty serc... oddycham
jeszcze się trzymam na tym świecie
ale chłodna szadź mrozu otacza me
niegdyś gorące namiętnością serce.

Otacza i skrapla żar krwi płynący
w żyłach, zamraża ostatnie tchnienia
nadziei, że okręt wróci do naszego
domu – portu miłości – nadal płynie.

Płynie dniami, tygodniami, latami
płynie w szale dyskotek i zabaw
zapomina o sensie życia, rodzinie
zapomina, gdzie jej prawdziwa miłość.

Komentarze

  1. mmm...
    najgorsze, gdy ta miłośc wcale nie pójdzie- czy z jednej, czy z drugiej strony- lecz tylko ogłupieje. stwierdzi, ze chyba jest znudzona... ale nawet nie wie, ile codziennie zostaje, jak bardzo w głebi duszy kocha. idzie gdzieś, szukać czegoś nowego, a zapomina, ile dało jej stare...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany