Umarli
Umarli
Jak zimny piasek na plaży
oblewany wzburzoną pianą
morza, Ty i ja – kochankowie
zastygnięci w naszym czasie.
Uśmiechnięci i przejęci chwilą
marzeniami o prawdziwej miłości
pragnęliśmy zawsze tylko siebie
a dostaliśmy od Losu – tak wiele.
Dostaliśmy cicho ukryte szczęście
zaklęte w pułapce życia – w serce
ono przecież już wzlatywało, by
zerwać dla Ciebie bukiet gwiazd...
Wpatrzeni w harmonię jasności
nieba, zakochani w uczuciach
w wolności ducha i naszych myśli
w grze gorących na chłodzie oddechów.
Tulimy się w blasku promieni księżyca
by zachować choć kropelkę ciepła
z rozpalającego nas ognia żaru …
iskry naszych płonących namiętności.
Zastygnięci we dwoje, w objęciach
zadurzeni w smaku tych pocałunków
na wieki złączeni węzłem śmierci -
umarli – na wieczność w sobie
zakochani.
Komentarze
Prześlij komentarz