Ostatni lot...

Ostatni lot...

Gdzie zmierzamy? Dokąd?
Gdzie zabierasz ostatni bagaż?
Gdzież porywasz ten bilet w
w lot w nieznane – mieliśmy
być tylko i zawsze razem!

Nie krzycz! Nie win mnie -
za bezsilność moich marzeń
Zostań! Proszę! Wszystko...
wszystko zdołam-my naprawić
uśmiechnij się... - nie rób mi tego!

Wsiadasz do tego podłego
wehikułu - chcesz odlecieć od
wspólnych spraw głębokich
westchnięć letniej pory i snów
w majowe deszczowe noce.

Stój! Zostaw walizkę łez!
Nie skrzywdziłem Cię...
zawsze kochałem... to tylko słowa
puste słowa powiedziane w...
romansie moich podłych myśli.

Nie zdradziłem Cię... to żart
to spisek ludzkich zazdrości...
to zamach na harmonię i spokój
to nieprawda – to ludzki fałsz
ja – ja ofiara ludzkiej obłudy!

Nie odlatuje! To samolot w
próżnię niewoli i samotności
nie uciekaj... bez mojej miłości
jestem Twoim sługą wiecznym
Ty zaś moją Panią dnia i nocy.

Lecisz. Unosi się machiną zła.
Niknie w białych chmurach -
One się śmieją ze mnie!
Szydzą i rzucają moc kłamstw!
Bestie i hieny moich nieszczęść!

Proszę Cię zawróć ten samolot
nagle słyszę boską ciszę...i...
i widzę jasność raju – trzask.
Spadł. Samolot padł. Nie żyje!
Nie żyje mój cały świat – nadzieja!

Komentarze

  1. niezrozumienie... kolejna smutna, tragiczna rzecz. może doprowadzić do tak wielu złych sytuacji... tak wielu rozczarowań.
    tak naprawdę wszystko da się naprawić, tylko trzeba mieć choć maleńką chęć po obu stronach.
    M.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany