List
List
Ponownie pełna swej gracji
siedzisz w ciemnym pokoju
tam na końcu korytarza domu
przy nijakim blasku...świec...
Trzymasz w dłoni, subtelnej
swe złote pióro...niepewnie
coś pisząc, stawiasz pełne litery
dumnie składasz zdania listu.
Zastanawiasz się nad jego treścią
nad bólem i rozpaczą samotności
kochałaś go na zabój... kochałaś
go tej nocy, gdy na murach miasta.
Zamigotała złota gwiazda z młotem
na czerwonym tle zachodu słońca
gdy w dali słychać był nieznane
pieśni, pieśni chłopów rewolucji.
Dudniła całą ulica w blasku lamp
dudniała od ciężkiego chodu...
ochotników zmian i przygód, szli
pukali do każdego domu - zabijali.
Zabijali tych co marzyli o carskim
pałacu, co miesięcznym hucznym
balu...o złocie, diamentach, kawiorze
umarli stawiając opór wojnie domowej.
Piszesz ten list w myśli nadziei
że znów powróci piękny, wysoki...
taki twój; marzysz o jego zapachu
perfumach z Francji i kwiatach róż.
Marzysz, by wstał... ale on milczy
spokojny, zimny, blady, trupi pan
zamknięty w czterech ścianach...
drewna... oddycha w nowym świecie.
W nowym świecie piękniejszym
może wolnym od łez, ale ubogim
okradzionym z ludzkich ruchów...
zubożały w prawdziwą ludzką miłość.
Komentarze
Prześlij komentarz