Modlitwa

Modlitwa

Rozłóż ten niebiański parasol
okryj mnie jego mocą anty-łez
uratuj mnie przed ciemnością dni.

Proszę Cię rozerwij ze mnie szaty
chcę być nagi i wolny od trosk
zerwij ze mnie ostatni wstyd, grzech.

Przykryj mnie swoją ciepłą dłonią
okryj mnie kołdrą nadziej na lepszy
czas, na możliwe i prawdziwe marzenia.

Nie kuś mnie prostymi pustymi
słowami, nie baw się mą duszą,
która tak błądzi już po świecie – cisza.

Proszę o ciszę, o oazę spokoju, zrozum
zrozum mnie, nie chcę ciągle biec,
biec gdzieś za czymś, sam nie wiem gdzie!

Zostaw mnie tu na pięknej ziemi,
tu gdzie mogę dotknąć każdą rzecz
tu gdzie mogę spróbować gorycz....

Tu gdzie mogę wypić do dna słodycz,
gdzie mogę oddychać pełnią smaku
gdzie mogę być sobą, zawsze i wszędzie.

Nie zabieraj mnie do swych bram, do
raju, gdzie intrygi, szpiegostwa mieszają
się z kulturalną złotą pałacową etykietą.

Zrozum.... mnie mam czas na bycie z
tobą, mam czas na wieczne białe łąki
jestem młody, szczęśliwy i spełniony.

Odpuść mi moje błędy, sam je popełniałeś
teraz daj mi pójść do domu, na kraniec
świata... do żony i dzieci, nie chcę umierać!

Przede mną cała świata przygoda... proszę
idź... idź.... proszę... i dziękuję Panie za 
wysłuchanie, może jesteś w głębi człowiekiem?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamięć

Przywróć

Cztery ściany