Gaśnie
Gaśnie Gaśnie zapalona niegdyś świeca, w ciemnym pokoju w kącie przy oknie, na stole gaśnie zapalona świeca. Tryskająca żarem życia dynamicznie czerpiąca z tych wszystkich dni, o których mówiono „marne lata”. Woskowa twarda niezniszczalna świeca gaśnie zapalona tak dawno, zapalona miłością tego jednego – iskrzyła się latami. By teraz obsypana siwizną wieku płakać gorącymi łzami, w zimny zimowy wieczór przykrywać się albumów stosami, wspominać. Wspominać właśnie te dni kiedy opalana miłością jego serca tonęła w kwiatach łąk i ogrodów tonęła w jego pocałunkach, młodość. Teraz? Gaśnie – zapalona niegdyś świeca, cały świat ją dziś zostawił samotna patrzy w niebo gwiazd i milczy, pokorna czeka na Nią-Śmierć.